Dzień Nauczyciela i parę słów od byłego ucznia :)

No i tak było: siedzę sobie w technikum na zajęciach z przedmiotu zawodowego u Węcka – niby ma być zwykła lekcja, ale przychodzi inny nauczyciel i puszcza taki o filmik jak w linku poniżej. Siedzę sobie z zacieszem na ryju, nieco rozmarzony, patrzę, sycę się – jestem zafascynowany.

Dziś jest „Dzień Nauczyciela” i w sumie powiem tyle, że po latach bardziej od tego, co było na lekcjach, sprawdzianach itp., pamięta się postawy i zachowania/osobowość nauczycieli To co wnieśli do naszego życia, jak odnosili się do innych, co sobą reprezentowali lub jakie pasje mieli.

Ja z uśmiechem na twarzy wspominam różnych nauczycieli, z którymi miałem okazję „wyrwać się z lekcji” na Rajdy/wycieczki rowerowe, brać udział w Jasełkach, dniach Papieskich i nie tylko.

Doceniam wsparcie swoich wychowanków (i mnie) przez Panią wychowawczynię, która potrafiła walczyć o Nas w szkole a także kilku nauczycieli z innych przedmiotów którzy zarówno wymagali (ale też potrafili nauczyć/zainteresować przedmiotem) jak i tych z którymi można było prowadzić konstruktywne dyskusje na lekcjach

.W tym roku już jako „absolwent” miałem okazje wziąć udział z „Panem Profesorem” (i innymi zapaleńcami) udział w „Wigry3.1 – II Rajd Wigrami Dookoła Wigier” na rowerze typu Wigry a i tematy lotnicze przez ostatnią dekadę też się przewijały (kurs szybowcowy, wypady na pokazy lotnicze, „dronowanie”).

Także tak mi się dzisiaj w dniu tych co „uczą cielęta” zebrało na kilka słów prywaty.

Pozdrawiam 🙂